Powtórka z rozrywki

Niedziela ułożyła się dla nas identycznie jak przed tygodniem sobotnie spotkania, jednak tym razem graliśmy u siebie. Najpierw radość dała nam „dwójka” wygrywając z Unią Czermno, ale później kolejnej porażki – tym razem z MKS-em Ciechanów – doznał pierwszy zespół Stoczniowca.

V Liga

Przed meczem z drużyną z Ciechanowa zapowiadaliśmy, że jeśli w jakichś spotkaniach mamy szukać punktów w V lidze, to właśnie w takich. MKS przyjechał do nas jako inny beniaminek również nie zachwycając tej jesieni i zdobywając zaledwie oczko więcej w dotychczasowych starciach. Wygraną na Stoczniowcu, niestety dla nas, podwoił swój dorobek punktowy. W pierwszych minutach ponownie można było mieć nadzieję na wreszcie korzystny rezultat, ale nie trwało to zbyt długo, bo przyjezdni objęli prowadzenia w 20. minucie. Jednobramkowa przewaga ciechanowian utrzymywała się długo i wydawało się, że z takim wynikiem zejdziemy do szatni, jednak w doliczonym czasie gry goście dołożyli drugą bramkę, całkowicie podcinając nam skrzydła przed zmianą stron. Po powrocie na boisko nie potrafiliśmy skutecznie odpowiedzieć, a na domiar złego Ciechanów dołożył trzecią bramkę. Bezpieczna przewaga utrzymała się już do 90. minuty. Nie pomógł również fakt, iż tuż po trzecim golu – w 75. minucie – MKS otrzymał czerwoną kartkę i kończył spotkanie w osłabieniu.

Ponownie okazaliśmy się słabsi i nie byliśmy w stanie zdobyć nawet jednej bramki, jednak nie to jest najgorsze, a fakt, że coraz mocniej ucieka nam bezpieczna strefa i widmo spadku zaczyna powoli zaglądać w oczy. Będziemy jednak starali się do końca pokazać jak najlepszy futbol dla naszych fanów.

Stoczniowiec Płock 0:3 MKS Ciechanów

Łukasz Wodzyński 20′, 45+2′, Marcin Tomczak 73′

Skład: Adrian Tokarski – Kacper Borucki (60′ Bartosz Pawlikowski), Adam Garlej (60′ Marcel Borowski), Damian Koryto (66′ Piotr Szulczewski), Kordian Popowski (60′ Adam Kotarski), Kacper Tomaszewski, Krystian Fałata, Szymon Puternicki (60′ Daniel Żółtowski), Rafał Rajkowski, Piotr Cichosz, Mikołaj Mikulski.


Klasa A

Chwile szarości w związku z wynikami pierwszego zespołu, ułatwiają nam przegrać zawodnicy „dwójki”, którzy dzielnie walczą z bardziej doświadczonymi przeciwnikami w Klasie A. Tym razem na własnym obiekcie wygraliśmy z Unią Czermno.

Stocznia od początku starała się grać piłką, by jak najprędzej objąć prowadzenie, jednak te przyszło dopiero w 29. minucie. Ci, którzy myśleli, że pierwszy gol otworzy worek z bramkami, byli w błędzie. Unia skutecznie się broniła, ale też wyprowadzała kontrataki, jednym z nich skutecznie karcąc nas w ostatniej minucie pierwszej połowy, przez co do szatni schodziliśmy z remisowym wynikiem. Po zmianie stron i szeregu zmian ruszyliśmy do ponownych ataków, jednak na drugiego gola czekaliśmy do 62. minuty. Również tym razem nie okazał się on kończącym spotkanie, bo niedługo później goście ponownie doprowadzili do wyrównania. To był jednak ich ostatni akcent w tym spotkaniu. Po stracie drugiej bramki, odpowiedzieliśmy błyskawicznie w najlepszy możliwy sposób, a w 81. minucie zdobyliśmy czwartego gola, pieczętując triumf w drugim meczu z rzędu.

Wynik ten oznacza, że po siedmiu kolejkach mamy 12 punktów i zajmujemy szóste miejsce w tabeli, mając jednak przewagę ośmiu oczek nad strefą spadkową i – na ten moment – spokojne utrzymanie, chociaż pamiętajmy, że dopiero zbliżamy się do 1/3 sezonu. Nasza przewaga do liderującej Zorzy Szczawin Kościelny, która ma jeden mecz rozegrany więcej, wynosi natomiast dziewięć punktów.

Stoczniowiec II Płock 4:2 Unia Czermno

Mikołaj Krauze 29′, 75′, Mateusz Krupa 62′, Juliusz Matlęga 81′ – Marcin Milczarek 45′, Łukasz Woźniak 73′

Skład: Mateusz Reszczyński (46′ Kacper Krauze) – Jan Falkowski, Mikołaj Krauze, Kajetan Dorobek (46′ Mateusz Rosa), Bartłomiej Gierak, Filip Góźdź (46′ Juliusz Matlęga), Nikodem Jasiński (60′ Patryk Królikowski), Kacper Kacprzycki (46′ Adam Mańkowski), Konrad Bieńkowski (70′ Sebastian Noga), Mateusz Krupa (80′ Aleksander Rajkowski), Mateusz Racki.

Patroni medialni