Listopadowy falstart i kolejne wyzwania
Pierwsza listopadowa kolejka przyniosła nam zaledwie jeden punkt. Po kolejnej porażce „jedynki”, drugi zespół tylko zremisował na własnym obiekcie. Nie zwalniamy jednak tempa i przygotowujemy się na kolejne mecze – z PAF-em Płońsk i Mazurem Gostynin!
V Liga
W miniony weekend zespół Piotra Cichosza udał się do Wołomina na mecz z tamtejszym Huraganem. Mimo drobnych braków w składzie, po dobrym występie i pechowym remisie z Escolą Varsovia, kibice Stoczni mogli mieć nadzieję na nawiązanie walki z rywalem, z którym przecież w ostatnim naszym meczu kilka lat temu wygraliśmy 8:0. Niestety, tym razem scenariusz meczu był zupełnie inny.
W poprzednich meczach nieraz doświadczyliśmy tego, iż naszą bolączką jest seryjna utrata bramek, która podcina skrzydła. Nie inaczej było w Wołominie, gdzie przez 25 minut graliśmy równy mecz, by w 120 sekund stracić dwie bramki. Gospodarze dołożyli jeszcze jedno trafienie tuż przed przerwą i niemalże rozstrzygnęli losy spotkania. Po zmianie stron spróbowaliśmy jeszcze odwrócić losy spotkania m.in. dokonując zmian w składzie, ale po godzinie gry miejscowi dołożyli czwarte trafienie, czym ustalili wynik meczu na 4:0 i zapewnili sobie komplet punktów.
Huragan Wołomin 4:0 Stoczniowiec Płock
Mateusz Koclęga 25′, 26′, Albert Grabowski 42′, Piotr Kuc 58′
Skład: Jan Woźniak – Piotr Szulczewski, Krystian Fałata (65′ Kacper Borucki), Bartosz Pawlikowski (65′ Adrian Patora), Rafał Rajkowski, Mikołaj Mikulski, Kacper Tomaszewski (65′ Igor Rosa), Marcel Borowski (65′ Gabriel Przybyłowski), Adam Garlej, Piotr Cichosz (46′ Daniel Żółtowski), Szymon Puternicki (46′ Adam Kotarski).
Wynik ten sprawił, że nasza pozycja dalej jest fatalna. Pozostajemy na przedostatnim miejscu w tabeli z trzema oczkami, a bezpieczna strefa ucieka nam coraz bardziej, w tym momencie wynosząc już 10 punktów różnicy. Nie możemy jednak zwieszać głów, bo już w sobotę zagramy kolejny mecz, a na Kolejową przyjedzie PAF Płońsk.
Nasz najbliższy rywal aktualnie ma dziewiąte miejsce w tabeli z 15 punktami, na które złożyły się cztery wygrane i trzy remisy. Oznacza to, że w tym momencie płońszczanie znajdują się w grupie zespołów, które walczyć będą o uniknięcie ostatniego miejsce zagrożonego spadkiem do Klasy Okręgowej. Dla PAF-u to jednak żadna nowa sytuacja. Zespół z Płońska gra obecnie czwarty sezon z rzędu w V lidze i wszystkie kolejne kończył najwyżej dwa miejsca nad strefą spadkową. Czy teraz również uda się im uniknąć utrzymania? Do tego z pewnością przydałaby się wygrana ze Stocznią.
My jednak również mamy swoje marzenia, a jednym z nich jest wreszcie wygrać, dlatego ponownie podejmiemy się tego wyzwania! Będziecie z nami? Gramy w sobotę, 8 listopada, o 14:30.
Klasa A
Drużyna Rafała Stebnera ponownie dostarczyła natomiast kibicom masy emocji. Chociaż zwrotów akcji było mniej niż tydzień wcześniej w Raciążu, fani z pewnością nie mogli narzekać na nudę, a ostatecznie mecz ze Świtem Staroźreby zakończył się podziałem punktów. Mimo że ponownie nie udało się wygrać i utraciliśmy przewagę, mamy kolejny materiał by wyciągnąć solidną lekcję na przyszłość.
Podobnie jak tydzień wcześniej, znów nasi rywale pierwsi zaskoczyli defensywę i wyszli na prowadzenie. Świt prowadził już po kwadransie gry i tym razem nie udało nam się odpowiedzieć przed przerwą, w związku z czym po 45 minutach minimalnie przegrywaliśmy, a po zmianie stron zamierzaliśmy ruszyć do ataków. Te przyniosły skutek szybciej, niż można było się spodziewać. Dwa ciosy w 51. i 64. minucie sprawiły, że objęliśmy prowadzenie i mogliśmy kontrolować przebieg wydarzeń. Niestety, z każdą chwilą robiło się coraz bardziej nerwowo i ostatecznie w 81. minuie goście ponownie zaskoczyli naszą obronę, zdobywając drugą bramkę, wyrównując i ustalając wynik meczu na 2:2.
Stoczniowiec II Płock 2:2 Świt Staroźreby
Kajetan Dorobek 51′, Mikołaj Krauze 64′ – Kacper Popielarek 15′, Przemysław Mysielski 81′
Skład: Kacper Krauze – Kajetan Dorobek (76′ Sebastian Noga), Mateusz Rosa, Juliusz Matlęga (65′ Filip Pełka), Mikołaj Krauze, Nikodem Jasiński (70′ Patryk Królikowski), Bartłomiej Gierak, Jan Falkowski, Kacper Kacprzycki, Mateusz Krupa (85′ Filip Góźdź), Adam Mańkowski (35′ Szymon Sikora).
Remis niewiele jednak zmienił w ligowej tabeli. Stocznia zajmuje ósme miejsce z 13 punktami, mając dziewięć oczek przewagi nad strefą spadkową. Do lidera tracimy natomiast 11 punktów, ale można być już niemal pewnym, że nawet w przypadku awansu musielibyśmy pozostać w Klasie A z uwagi na tragiczną sytuację w V lidze. Z zamiarem zatem jak najszybszego zapewnienia utrzymania i czerpania nauki z gry na seniorskim poziomie tym razem udamy się do Gostynina na mecz z Mazurem.
Ambicje Mazura z pewnościąsięgają wyżej niż Klasa A. W ubiegłym sezonie grali jeszcze przecież w V Lidze, jednak po wycofaniu się po pierwszej rundzie, musieli spaść o dwie klasy rozgrywkowe. Aktualnie zajmują piąte miejsce z 16 punktami i ich strata do drugiego miejsca premiowanego awansem wynosi w tej chwili już sześć oczek. Niedawno drużyna z Gostynina mogła pochwalić się serią trzech wysokich wygranych, pokonując kolejno Skrwę Łukomie 7:3, Huragan Bodzanów 4:0 i GKS Góra 8:1, jednak przed tygodniem w prestiżowych derbach po raz pierwszy w historii ulegli Błyskawicy Lucień, przegrywając na wyjeździe 0:1.
Ostatni rezultat z pewnością sprawi, że nasz najbliższy rywal wyjdzie na mecz poddenerwowany i żądny wygranej. My jednak również mamy swoje do udowodnienia. Szykuje się gorący mecz w Gostyninie! Bądźcie z nami w sobotę, 8 listopada, o 15:00!









